Dlaczego rolnicy protestują?
O protestach rolników głośno jest od ostatnich paru miesięcy. Słyszymy o blokadach dróg, ciągnikach, które masowo wyjechały na ulice, belach słomy umieszonych pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi czy nawet rozlanym oborniku, który znalazł się pod domami posłów związanych z Prawem i Sprawiedliwością.
O co tak naprawdę chodzi? Dlaczego rolnicy protestują?
Na początku protestów na ulicy Wiejskiej znalazły się głowy kapust, w liczbie 356. Liczba nie jest przypadkowa, ponieważ dokładnie tylu posłów w Sejmie było za przyjęciem tak zwanej „Piątki dla zwierząt”. O tej ustawie pisaliśmy w jednym z poprzednich wpisów. Ta akcja miała miejsce 23 września. Od tego też czasu, co jakiś czas, rolnicy organizują kolejne akcje. Włączyły się do nich głównie małe i średnie gospodarstwa.
Główny powód wspomnieliśmy już wyżej. Chodzi o „Piątkę dla zwierząt”. Wiele z zapisów zawartych w tej ustawie dla rolników oznacza straty finansowe. Mówią wprost o tym, że na przykład zakaz uboju rytualnego zwiększy koszty, ponieważ zamiast dokonać go w Polsce, będą musieli transportować zwierzęta do innych państw, a to z kolei zwiększy także cierpienia zwierząt. Wiele innych postulatów też jest nie do przyjęcia dla rolników. Zwracają uwagę, że ustawa miałaby zacząć obowiązywać już od 1 stycznia 2021 roku. To stosunkowo niedługo i rolnicy, którzy swoje działania muszą planować dużo wcześniej, nie są w stanie do tego czasu przygotować się do jej obowiązywania.
Rolnicy protestują nie tylko dlatego, że nie podobają się im postulaty. Jednym z powodów jest także fakt, jak został potraktowany (były już) Minister Rolnictwa Jan Ardanowski. W Sejmie zagłosował przeciwko ustawie, po czym został odwołany z funkcji.
Protesty rolników budzą ogromne emocje. Chodzi w końcu o przyszłość wielu gospodarstw…