Katastrofa ekologiczna w Odrze. Tysiące śniętych ryb, martwe bobry
Cała Polska żyje w cieniu katastrofy ekologicznej w Odrze. Woda zanieczyszczona została wysoce szkodliwą substancją, która doprowadziła do nienaturalnego wzrostu poziomu tlenu – skutkiem tego jeść śmierć tysięcy ryb. Mieszkańcy poszczególnych miejscowości nad Odrą donoszą również o przypadkach martwych bobrów. Pobrane próbki z poszczególnych odcinków tej rzeki poddane zostały szczegółowej analizie, która wskazała na obecność trującego związku chemicznego – mezytylenu.
Skala tragedii jest niewyobrażalna.
Pod koniec lipca wędkarze donosili o coraz częstszych przypadkach śniętych ryb pojawiających się w Odrze. Jednak dopiero teraz wyszło na jaw, jak ogromna jest skala tejże tragedii – z rzeki wyławiane są tony martwych ryb, a nawet bobrów. Z rzeki wydobywa się trudny do opisania wręcz odór, a wiele osób, w tym aktywistów, w bezpośredni sposób mówi o „śmierci” Odry. Woda w Odrze skażona jest już na odcinkach w łącznie 5 województwach. Docierają także pierwsze doniesienia zza zachodniej granicy, a więc Niemiec – przypomnijmy, że Odra, ta druga pod względem długości rzeka przepływa nie tylko przez Polskę, lecz także Czechy, Niemcy.
Skażenie dotarło do Niemiec.
Sprawa skażenia Odry obiła się głośnym echem nie tylko w polskich mediach, lecz także zagranicznych. Największe niemieckie serwisy informacyjne i rozgłośnie radiowe nieustannie informują o skażeniu Odry i tysiącach martwych ryb. Wiemy już, że skażenia te dotarło już także i do naszego zachodniego sąsiada – we Frankfurcie nad Odrą miejscowi rybacy donoszą, że woda w rzece dosłownie pachnie rozpuszczalnikiem. Zauważono również coraz więcej martwych ryb nad rzeką.