Przerażające odkrycia IJHARS: co kryje się w naszych wędlinach, mięsie i serach?

Przerażające odkrycia IJHARS: co kryje się w naszych wędlinach, mięsie i serach?

Po przeprowadzeniu kontrol przez Instytut Jakości Żywności i Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) wyniki napawają lękiem. Według raportu, aż 46,6% towarów takich jak mięso, wędliny czy sery oferowane bez opakowania były nieprawidłowo oznakowane.

Biegli z IJHARS podczas kontroli skupiali się na analizie jakości handlowej produktów, ocenie ich zgodności z obowiązującymi przepisami oraz deklaracjami producentów czy sprzedawców. Szczególną uwagę poświęcono mięsu czerwonemu, przetworom mięsnym (np. kiełbasom, wędzonkom, pasztetom), a także dojrzewającym serom podpuszczkowym – tzw. „żółtym”.

Kontrola została wykonana w pierwszym kwartale 2024 roku na terenie całej Polski, na etapie sprzedaży detalicznej. Ogółem pod lupę wzięto produkty dostępne w 179 punktach sprzedaży, a problemy wykazano aż w 100 z nich (co stanowi 55,9% badanych).

Zbadano również cechy organoleptyczne 164 partii towarów. Tylko jedną (0,6%) partię wędzonek uznano za niewłaściwą ze względu na widoczne oznaki pogorszenia jakości, takie jak nadmierna sucha powierzchnia.

Podczas analizy cech fizykochemicznych skontrolowano 237 partii produktów. Po przeprowadzonych testach laboratoryjnych, zakwestionowano aż 21 z nich (8,9%). Najwięcej niespójności wykazano w przypadku wędlin (16 partii). Odkryto tam obecność niezadeklarowanych składników, takich jak mięso oddzielone mechanicznie (MOM), karagen, soja czy gorczyca. Dodatkowo w jednej partii ujawniono dodaną wodę, a w dwóch innych nielegalne fosforany. Z kolei dwa zestawy serów zostały poddane audytowi ze względu na nieodpowiedni poziom soli, różniący się od deklaracji na opakowaniu zbiorczym.

Co do kwestii znakowania, sprawdzono dokładnie 687 partii produktów. Z tej liczby aż 320 (46,6%) było oznakowanych nieprawidłowo. Nieodpowiednie oznakowanie dotyczyło wszystkich kontrolowanych grup asortymentowych, ale największa liczba błędów wystąpiła w przypadku wędlin – zastrzeżenia dotyczyły 51,8% skontrolowanych partii z tego asortymentu.

Stwierdzone nieprawidłowości obejmowały brak wymaganych informacji (jak lista składników czy dane producenta) lub podawanie ich w niewłaściwy sposób. Istniały również różnice między informacjami udostępnianymi konsumentom a deklaracjami producentów, na przykład w wykazie składników podanym w miejscu sprzedaży wymieniono składniki niezadeklarowane przez producenta. Inne błędy obejmowały umieszczenie na etykiecie cenowej oznaczenia „Produkt polski” bez odpowiednich dokumentów potwierdzających, że produkt był wyprodukowany w Polsce z krajowych surowców.

W przypadku czerwonego mięsa niemal połowa skontrolowanych partii była źle oznakowana. Wiele partii zawierało błędne informacje na temat kraju pochodzenia lub zawierało nieprawdziwe deklaracje, takie jak podanie „Polska” z obrazem polskiej flagi, gdy mięso faktycznie pochodziło z Hiszpanii lub Niemiec.